Gdy kończy się słoneczne lato, przemija złota jesień i w nasza
codzienność wkraczają ponure dni, szarugi, deszcze, śniegi i wiatr, mamy
ochotę ukryć się pod ciepłym pledem i obejrzeć film lub zatopić się w
ciekawej lekturze.
Niestety przy małych dzieciach jest to raczej dość trudne. Młodych ludzi
rozpiera energia niezależnie od pogody za oknem czy szalejącego
ciśnienia. Po prostu muszą się ruszać, a uwięzione na cały dzień w
mieszkaniu zaczynają włazić na sufit.
Wtedy zbawieniem jest jakieś dobrze zorganizowane miejsce w którym będą mogły bezpiecznie wyskakać się i wybiegać do upadłego.
O warszawskim kolorado słyszałam wcześniej kilkakrotnie, ale jakoś nie
było okazji się tam wybrać. Pod koniec września, kiedy szkoła
zorganizowała w zerówce wypad do Kolorado, mój synek wrócił z Warszawy
zachwycony. Przeżywał wspaniałe kolorowe rury, statek kosmiczny,
zjeżdżalnię, kulki i wiele innych atrakcji... czytaj dalej - http://chwiladlarodzinki.blogspot.com/